Edukacja nie musi kojarzyć się z podręcznikami i dzwonkiem na lekcję. Coraz częściej odbywa się w sali zabaw, w klubiku, na pikniku rodzinnym albo… podczas warsztatów malarskich. Właśnie tam rozwijają się dziś nowe pomysły na biznes – wspierane sprawdzonymi scenariuszami i mobilnym modelem działania. Zainteresowanie zajęciami dodatkowymi wśród rodziców i szkół rośnie, a wraz z nim liczba osób, które chcą działać w edukacji, ale na własnych zasadach.
Franczyza, która ćwiczy pamięć
W świecie, w którym tempo życia nieustannie przyspiesza, coraz więcej osób zaczyna dostrzegać znaczenie sprawności umysłowej – zarówno w młodym wieku, jak i w dojrzałości. Franczyza Akademii Pamięci stawia na rozwój pamięci i koncentracji, oferując programy dopasowane do trzech różnych grup wiekowych: młodzieży, dorosłych i seniorów. Zainteresowanie takimi zajęciami rośnie, a wraz z nim potencjał inwestycyjny tej niszy edukacyjnej.
– Pandemia uświadomiła nam, że można uczyć się online. Osoby wcześniej nieprzekonane do tej formy nauki uzmysłowiły sobie, jakie daje ona korzyści. Przekroczyły swoje bariery, nauczyły się podstawowej obsługi komputera i zaczęły traktować szkolenia online jako naturalną część życia – mówi Iwona Kacprzak, właścicielka Akademii Pamięci, trenerka oraz współtwórczyni programów.
Formę zdalną zajęć wybierają zwykle dorośli i młodzież. Z tej formy współpracy korzystają również firmy, np. podczas zajęć integracyjnych, a także w dłuższych kursach szkoląc swoich pracowników.
Niezależnie od grup wiekowych coraz więcej kursantów z mniejszych ośrodków lub z zagranicy decyduje się na zajęcia zdalne. Z kolei zajęcia stacjonarne wybierają głównie seniorzy zrzeszeni w ramach Uniwersytetów Trzeciego Wieku lub w domach kultury.
To właśnie szeroki przekrój odbiorców i rosnąca świadomość potrzeby dbania o pamięć sprawiają, że rynek usług edukacyjnych związanych z treningiem mózgu nabiera znaczenia. Seniorzy poszukują form aktywizacji, które zapobiegają degradacji pamięci, osoby dorosłe chcą szybciej przyswajać nową wiedzę potrzebną w dynamicznym środowisku pracy, a młodzież szuka skutecznych metod nauki w obliczu przeciążenia szkolnego.
Franczyzobiorca może wybrać licencję na jeden, dwa lub wszystkie trzy programy wiekowe. W zależności od wyboru, miesięczna opłata licencyjna wynosi od 500 do 700 zł. W ramach licencji partnerzy otrzymują prezentacje do każdego spotkania, gry edukacyjne w PowerPoint, a także aplikacje na smartfony. Opłata wstępna – 10 zł tys. – obejmuje kurs trenerski (64 godziny) i szkolenie dla właściciela placówki (czterogodzinne). Dodatkowe osoby mogą zostać przeszkolone za opłatą, przy czym powyżej trzech trenerów koszt jednostkowy maleje. Licencjobiorca kupuje u licencjodawcy skrypty dla kursantów (skrypt do każdego semestru obejmuje mniej więcej 180 stron i zawiera ok. 100 różnorodnych ćwiczeń).
– Zajęcia grupowe trwają dwa semestry – od października do stycznia oraz od lutego do czerwca. Rentowność można uzyskać już po pierwszym semestrze działalności, o ile zgromadzi się odpowiednią liczbę grup i uczestników. Zajęcia indywidualne mogą trwać cały rok – podkreśla Iwona Kacprzak.
Wśród atutów modelu warto wymienić niskie bariery wejścia, zarówno pod względem inwestycyjnym, jak i lokalowym. Nie ma konieczności posiadania własnego lokalu. Zajęcia mogą odbywać się online, w salach wynajmowanych na godziny bądź w ramach współpracy z uniwersytetami trzeciego wieku, które udostępniają przestrzeń bezpłatnie. Wystarczy komputer z PowerPointem, dostęp do internetu i podstawowe wyposażenie sali (rzutnik lub ekran, tablica, krzesła i stoły).
Akademia Pamięci liczy obecnie jeden oddział własny w Warszawie i sześć franczyzowych (m.in.: w Gdyni, Kielcach, Wieliczce). Model współpracy przewiduje pełne wsparcie merytoryczne, gotowe materiały do prowadzenia zajęć oraz ciągłe doszkalanie trenerów. Partnerzy mogą też liczyć na wzory dokumentów, doradztwo sprzedażowe i prawo do używania marki.
– Nie znam żadnej firmy, która przygotowała równie długie programy. Nasz kurs dla seniorów trwa aż siedem semestrów – to ponad trzy lata stałej współpracy z jedną grupą. To unikat na rynku – zaznacza Iwona Kacprzak.
W obliczu starzejącego się społeczeństwa i rosnącej liczby osób 60+ (obecnie w Polsce działa już ponad 640 uniwersytetów trzeciego wieku), perspektywy tej niszy edukacyjnej są wyjątkowo obiecujące. Inwestycja we franczyzę Akademii Pamięci może okazać się nie tylko dochodowym przedsięwzięciem, lecz także realnym wkładem w rozwój intelektualny lokalnych społeczności.
Zabawa, która przynosi zyski
Franczyza Dzikie Pląsy powstała z myślą o najmłodszych, ale jej model biznesowy trafia w oczekiwania dorosłych, zarówno tych, którzy szukają angażujących zajęć dla dzieci, jak i tych, którzy chcą prowadzić własny, dochodowy biznes. Połączenie kameralnej sali zabaw, warsztatów, urodzin i klubiku malucha to dziś znacznie więcej niż „miejsce rozrywki”. To przemyślany koncept, który – jak pokazują wyniki – potrafi być opłacalny już od pierwszego roku działalności.
– Dzikie Pląsy to silna marka z głęboko zakorzenioną ideą wspierania rozwoju najmłodszych, rozwoju w zgodzie z naturalnym rytmem oraz niczym nieskrępowaną beztroską – mówi Dorota Kurkowska, właścicielka sali zabaw Dzikie Pląsy.
Franczyzobiorcy mogą zarabiać na całej gamie usług: od codziennej zabawy, przez warsztaty, półkolonie, kawiarnię, po sprzedaż brandowanych produktów. Placówki działają siedem dni w tygodniu, oferując także opiekę nad maluchami i popularne nocowanki. Każda z nich wyposażona jest według tego samego, dopracowanego wzoru, który przyciąga klientów nie tylko funkcjonalnością, lecz także estetyką.
– Obszar dziecięcej rozrywki i edukacji rozwija się niezwykle dynamicznie. Rodzice są coraz bardziej świadomi potrzeby wspierania rozwoju kluczowych kompetencji dzieci już od najmłodszych lat – podkreśla Dorota Kurkowska. – Poszukują przemyślanych placówek z wykwalifikowaną kadrą i przyjazną atmosferą. Właśnie to oferujemy w Dzikich Pląsach.
Koszt wejścia w biznes zaczyna się od 200 tys. zł, przy częściowym finansowaniu leasingiem. Jednorazowa opłata wstępna wynosi 19,5 tys. zł, a opłaty bieżące to 4,5 proc. od przychodu (z trzymiesięcznym okresem zwolnienia) oraz 1,5 proc. na marketing. Umowa podpisywana jest na pięć lat z możliwością przedłużenia, a inwestycja, według danych marki, zwraca się już po pierwszym roku działalności.
Franczyzodawca aktywnie wspiera partnerów w wyborze lokalizacji i uruchomieniu placówki. Kluczowe są rozwijające się dzielnice, obrzeża aglomeracji lub miasta powyżej 100 tys. mieszkańców, najlepiej w pobliżu przedszkoli i szkół. Zalecana wielkość lokalu to od 180 do 220 mkw. Nie jest wymagane doświadczenie w prowadzeniu biznesu, choć rekomendowane jest osobiste zaangażowanie, szczególnie w początkowej fazie.
Dzikie Pląsy oferują bogaty pakiet startowy, podręcznik operacyjny, pełne przeszkolenie personelu, marketing centralny oraz materiały promocyjne. Franczyzobiorcy korzystają z gotowych scenariuszy zajęć, asysty wdrożeniowej i fanpage’a. Marka prowadzi obecnie dwie placówki własne (w Gdańsku i Borkowie) oraz jedną franczyzową w Piasecznie. We wrześniu otwiera się placówka w warszawskim Wawrze, kolejne otwarcia zaplanowano jeszcze w tym roku.
Biznes z angielskim
Rodzice coraz rzadziej zastanawiają się, czy zapisać dziecko na angielski – zamiast tego pytają kiedy i gdzie. W efekcie szkoły językowe rozwijają się dynamicznie, a te, które oferują coś więcej niż tylko naukę słówek, mają wyraźną przewagę na rynku. Early Stage – jedna z największych sieci uczących angielskiego dzieci i młodzież w Polsce – pokazuje, że przy odpowiednim podejściu języka można uczyć skutecznie, kreatywnie i z zyskiem.
– Branża związana z nauczaniem języków obcych, zwłaszcza języka angielskiego, ma się doskonale. Rodzice są świadomi korzyści płynących z biegłej znajomości języka – mówi Tonia Bochińska, CEO i współwłaścicielka Early Stage. – Z roku na rok widzimy rosnącą liczbę nowych zapisów i bardzo wysoki poziom kontynuacji nauki – aż 90 proc. rodziców zapisuje dziecko na kolejny rok.
Early Stage działa na rynku od ponad 30 lat i uczy dziś 58 tys. dzieci w całej Polsce. Oferuje autorską metodę opartą na tzw. 12 supermocach – elementach, które angażują dzieci poprzez muzykę, ruch, rym, emocje i zadania rozwijające także kompetencje przyszłości, takie jak krytyczne myślenie czy autonomia. W efekcie angielski nie kojarzy się z obowiązkiem, lecz z przygodą – i to niezależnie od wieku dziecka. Program obejmuje uczniów od trzeciego roku życia aż po nastolatków przygotowujących się do egzaminu ósmoklasisty i matury rozszerzonej.
Franczyzobiorcy nie muszą ponosić kosztów licencji, zakupu materiałów czy opłat marketingowych. Jedynym kosztem wejścia jest zwrotna kaucja w wysokości 8 tys. zł, a stała opłata franczyzowa wynosi od 12 do 8 proc. – w zależności od wielkości szkoły. Early Stage nie wymaga posiadania lokalu – można wynajmować przestrzeń w szkołach, bibliotekach lub rozpocząć działalność w domu.
– Model współpracy franczyzowej Early Stage jest opracowany tak, aby był rentowny już od początku. Na start zapewniamy kompleksowe wdrożenie i wsparcie w dostosowaniu działań do możliwości konkretnego franczyzobiorcy – podkreśla Tonia Bochińska.
Dziś sieć liczy 850 placówek, z czego dwie są jednostkami własnymi. Pierwsza franczyza powstała już w 2007 roku i działa do dziś – obecnie uczy blisko 2,5 tys. uczniów. Franczyzobiorcy otrzymują dostęp do autorskiej metodyki, kompleksowe szkolenia, narzędzia do zarządzania (e-dziennik, aplikacja muzyczna, umowy online), gotowe materiały i regularne wsparcie zespołu metodycznego. Dodatkowo sieć prowadzi marketing centralny i zapewnia podstronę w ramach domeny Earlystage.pl.
Franczyzodawca stawia jasno określone wymagania wobec przyszłych franczyzobiorców. Kluczowa jest znajomość języka angielskiego na poziomie C2, potwierdzona certyfikatem lub dyplomem ukończenia studiów wyższych. Wymagane jest także posiadanie doświadczenia w nauczaniu dzieci i młodzieży – to podstawowy warunek rozpoczęcia rozmów o współpracy. Umowa franczyzowa zawierana jest na czas nieokreślony, a niemal 40 proc. partnerów działa w sieci od ponad dekady.
– Naszym wyróżnikiem jest skuteczność metody i autorskie materiały, w tym piosenki stworzone przez artystów, takich jak Michał Tokaj czy Aga Zaryan. Dzieci uczą się z radością, a nauczyciele mogą rozwijać się dzięki rozbudowanej bibliotece szkoleń – mówi Tonia Bochińska.
W nadchodzących miesiącach Early Stage planuje kolejne premiery – podręczników dla przedszkolaków i uczniów klas 1-3 oraz nową edycję Kongresu Franczyzobiorców. To dowód, że sieć stale rośnie i pielęgnuje relacje oraz wspólnotę w ramach franczyzy.
Buduj i ucz
Zajęcia pozalekcyjne przeszły w ostatnich latach dużą zmianę. Coraz więcej rodziców szuka dla dzieci nie tylko korepetycji czy nauki języka, lecz także miejsca do rozwijania kreatywności, zdolności manualnych i umiejętności pracy w zespole. EDUKIDO wpisuje się w ten trend, oferując warsztaty edukacyjne prowadzone na bazie klocków Lego – bez ekranów, bez gotowych instrukcji i bez konieczności wynajmowania lokalu. Model franczyzowy tej marki pozwala zacząć biznes edukacyjny przy niskiej inwestycji początkowej i realnym wsparciu centrali.
– Pandemia COVID-19 była katalizatorem wielu zmian. Z jednej strony przyspieszyła innowacje, z drugiej – znacząco zwiększyła czas spędzany przez dzieci przed ekranami, co przyniosło szereg negatywnych skutków: problemy ze snem, wady postawy, zaburzenia koncentracji czy obniżenie poczucia własnej wartości – mówi Bartłomiej Misztal, dyrektor operacyjny EDUKIDO. – Widząc te wszystkie aspekty, upewniliśmy się, że zajęcia w duchu „no screen activity” to coś, co naprawdę warto robić.
Warsztaty EDUKIDO są prowadzone w szkołach, przedszkolach i domach kultury. Nie wymagają więc wynajmowania ani wyposażania lokalu, co znacząco obniża próg wejścia dla przyszłych franczyzobiorców. Koszt startowy to 23 tys. zł netto – w tym 11 tys. zł to zakup pakietu 9,5 tysiąca elementów Lego, a 12 tys. zł obejmuje opłatę licencyjną, materiały marketingowe i pakiet edukacyjny. Miesięczna opłata franczyzowa zależy od wielkości obsługiwanego regionu – dla gmin do 50 tys. mieszkańców wynosi 800 zł netto, a rośnie stopniowo wraz z liczbą mieszkańców.
– Stawiamy na model mobilny, bo tam są nasi klienci – w szkołach i przedszkolach. Nowym partnerom rekomendujemy, by nie inwestowali w lokal, tylko skupili się na działaniu w terenie – tłumaczy Bartłomiej Misztal. – To realna oszczędność na starcie i szybszy moment osiągnięcia rentowności.
Franczyzobiorcy otrzymują dostęp do know-how, autorskich scenariuszy zajęć i pełne przeszkolenie
– zarówno metodyczne, jak i menedżerskie. Duży nacisk kładziony jest na onboarding – nowi partnerzy przez kilka pierwszych miesięcy mają zapewnione indywidualne wsparcie opiekuna z centrali. Program wprowadzający trwa do momentu, gdy obie strony uznają, że franczyzobiorca jest gotowy na samodzielne prowadzenie działalności. Centrala nie pobiera opłat na wspólny fundusz marketingowy, ale oczekuje inwestycji w promocję lokalną, dostosowaną do etapu rozwoju placówki.
W Polsce działa już 41 franczyzobiorców i multifranczyzobiorców, którzy organizują zajęcia w ponad 200 obszarach franczyzowych (gminy, powiaty, miasta). Pierwszy własny oddział powstał w Lublinie w 2016 roku, pierwszy partnerski – rok później w Rzeszowie. Oba z powodzeniem funkcjonują do dziś. Firma rozwija się także za granicą – m.in. w Rumunii, Chorwacji, Macedonii Północnej, na Węgrzech i w krajach bałkańskich.
– Zajęcia EDUKIDO to nauka przez zabawę. Nie dajemy dzieciom gotowych instrukcji. Zachęcamy je do eksperymentowania, wymyślania, budowania własnych konstrukcji. Dzięki temu rozwijają myślenie przestrzenne, zdolności manualne, pracę zespołową i samodzielność – podkreśla Bartłomiej Misztal.
Dla wielu partnerów ważne jest również to, że ten biznes można prowadzić w elastycznym modelu – bez kosztów najmu, z możliwością dopasowania godzin pracy do innych aktywności zawodowych lub rodzinnych. EDUKIDO to rozwiązanie dla tych, którzy chcą wejść w edukację, ale nie chcą zaczynać od zera, mając do dyspozycji sprawdzony model i konkretne wsparcie.
Interes z wkrętarką w ręku
KnockKnock to nowa marka franczyzowa, która stawia na majsterkowanie jako narzędzie edukacyjne. Zamiast ekranów uczestnicy warsztatów używają wkrętarek, młotków, drewna i bezpiecznych materiałów budowlanych. Zajęcia techniczne prowadzone są dla dzieci, młodzieży, dorosłych, seniorów i osób z niepełnosprawnościami – w szkołach, przedszkolach, domach kultury, w firmach czy podczas pikników i eventów.
– Prowadzimy warsztaty, na których uczestnicy tworzą własne konstrukcje i zabierają je ze sobą do domu. Mamy kilkaset projektów dostosowanych do wieku i umiejętności – mówi Szymon Górny, założyciel i właściciel marki KnockKnock. – Działamy w terenie, ale oferujemy też możliwość pracy stacjonarnej. Kluczowe są standardy zajęć i praktyczne podejście do edukacji technicznej, oparte na realnych doświadczeniach.
Franczyza KnockKnock nie wymaga posiadania lokalu. Można ją prowadzić mobilnie, dojeżdżając do szkół i instytucji lub działając przy okazji lokalnych wydarzeń. Inwestycja początkowa zaczyna się od 12,5 tys. zł i obejmuje opłatę licencyjną (5 tys. zł) oraz pakiet startowy (7,5 tys. zł), który zawiera niezbędny sprzęt, materiały oraz dostęp do pełnej bazy projektów. Partnerzy mają również zapewnione szkolenie wdrożeniowe, własną stronę internetową, adres e-mailowy i profil w mediach społecznościowych.
Miesięczna opłata franczyzowa jest uzależniona od liczby mieszkańców danego regionu – najczęściej franczyza przyznawana jest na powiat lub dzielnicę dużego miasta. Franczyzodawca nie pobiera opłat na fundusz marketingowy, ale zapewnia narzędzia do samodzielnej promocji.
– Zwrot z inwestycji można osiągnąć już po trzech miesiącach, a rentowność zależy głównie od zaangażowania partnera. Dajemy dużą elastyczność, nie narzucamy konkretnych dostawców materiałów, ważne jest dla nas zachowanie standardu zajęć – dodaje Szymon Górny.
Obecnie KnockKnock ma siedmiu partnerów franczyzowych oraz jednostkę własną w Poznaniu. Pierwszy oddział franczyzowy powstał trzy lata temu w Oleśnicy i działa do dziś. Firma rozwija się także poprzez fundację, realizując projekty edukacyjne dla dzieci i dorosłych w różnych regionach kraju.
Technologiczna edukacja
Zajęcia z robotyki, eksperymentów czy programowania jeszcze dekadę temu były nowością. Dziś stają się naturalnym elementem dzieciństwa i coraz częściej wpisują się w potrzeby edukacyjne szkół i oczekiwania rodziców. Mały Inżynier, marka obecna na rynku od 16 lat, jako jedna z pierwszych pokazała, że technologia może być świetnym narzędziem do nauki, a przy tym punktem wyjścia do budowania własnego biznesu w modelu franczyzowym.
– Rodzice coraz częściej szukają zajęć, które rozwijają praktyczne umiejętności, uczą logicznego myślenia i pracy w zespole – mówi Ewa Bednarek, właścicielka Małego Inżyniera. – To nie tylko ciekawa forma spędzania czasu, ale realne przygotowanie do wyzwań przyszłości.
Franczyzobiorcy Małego Inżyniera mogą samodzielnie określić zakres działalności – w ofercie znajdują się autorskie programy z robotyki, eksperymentów, elektroniki oraz programowania. Koszt uruchomienia działalności zależy od wybranych tematów i wielkości obszaru. Przykładowo: rozpoczęcie działalności w mieście do 100 tys. mieszkańców z ofertą robotyki i eksperymentów to inwestycja rzędu 20-30 tys. zł. Opłata wstępna wynosi 8 tys. zł, a stała opłata miesięczna to 800 zł netto. Do tego dochodzi opłata marketingowa – 200 zł miesięcznie. – Nie wymagamy posiadania lokalu. Wiele zajęć można prowadzić w szkołach, przedszkolach, domach kultury czy innych miejscach wynajmowanych na godziny. To bardzo obniża próg wejścia i pozwala szybciej osiągnąć rentowność – podkreśla Ewa Bednarek. Franczyzobiorca otrzymuje kompletny pakiet wdrożeniowy: sprzęt, szkolenie, materiały, know-how oraz ciągłe wsparcie pedagogiczne i operacyjne. Start działalności można zaplanować na początek roku szkolnego lub wakacje – organizując półkolonie edukacyjne. Zwrot z inwestycji może nastąpić już po czterech miesiącach, choć jak zaznacza centrala, wszystko zależy od zaangażowania partnera i momentu rozpoczęcia.
Obecnie Mały Inżynier posiada dwie jednostki własne, w Poznaniu i Warszawie, oraz siedem franczyzowych. Pierwsza z nich działa od 14 lat w Pile i nadal rozwija ofertę. Marka regularnie aktualizuje swoje scenariusze zajęć, dodaje nowe tematy oraz oferuje pakiety na urodziny i półkolonie. – Wyróżnia nas szerokość oferty i własne, sprawdzone materiały edukacyjne. Nie korzystamy z gotowych licencji, tworzymy autorskie programy, które testujemy w praktyce. Dzięki temu franczyzobiorca otrzymuje coś więcej niż tylko pomysł – dostaje gotowe narzędzie do działania – podkreśla Ewa Bednarek.
Franczyza Małego Inżyniera to propozycja dla osób, które chcą połączyć pasję do pracy z dziećmi z własnym, skalowalnym biznesem. Bez potrzeby wynajmowania lokalu, z elastycznym startem i wsparciem doświadczonego zespołu.
Matematyka z pasją
Nie każde dziecko polubi matematykę w szkole. Ale wiele z nich odkrywa jej sens wtedy, gdy ktoś pokaże im, że logika może być zabawą, a działania to coś więcej niż test na ocenę. Właśnie to od lat robi MathRiders – sieć placówek edukacyjnych, która uczy dzieci od drugiego do dziewiętnastego roku życia nie tylko liczenia, ale też rozumienia matematyki. I robi to w rytmie muzyki, ruchu i pracy w małych grupach.
– Dzięki autorskiej metodzie pomagamy im nie tylko rozumieć matematykę, ale też ją lubić – mówi Sylwia Aleksiejuk, specjalistka ds. rozwoju sieci MathRiders.
Program MathRiders bazuje na sprawdzonej metodyce nauczania, która łączy zabawę, ruch i elementy muzyczne z rozwiązywaniem zadań. Zajęcia odbywają się w grupach liczących od czterech do ośmiu osób, co pozwala na indywidualne podejście do każdego ucznia, a jednocześnie rozwija kompetencje społeczne i współpracę w zespole.
Franczyza MathRiders to propozycja dla osób, które chcą prowadzić biznes edukacyjny i są gotowe zaangażować się w rozwój lokalnej placówki. Opłata wstępna wynosi 2,5 tys. euro. Przez pierwsze sześć miesięcy, licząc od września, nowi partnerzy są zwolnieni z opłat tantiemowych. Roczne opłaty licencyjne pokrywa zazwyczaj czesne od 8-12 uczniów.
– Nie szukamy wyłącznie nauczycieli. Ważniejsze są zaangażowanie, chęć pracy z dziećmi i gotowość do prowadzenia placówki z pełnym zaangażowaniem – podkreśla Sylwia Aleksiejuk.
Lokal nie musi być duży, ale powinien spełniać kilka kluczowych warunków: przynajmniej dwie sale lekcyjne, recepcja z poczekalnią oraz dogodna lokalizacja
– najlepiej w pobliżu szkoły podstawowej, z dostępem do miejsc parkingowych. Partnerzy samodzielnie szukają lokalu, ale centrala pomaga ocenić jego potencjał i dostosować go do standardów sieci.
MathRiders działa w Polsce w 59 placówkach franczyzowych i jednej własnej. Marka jest obecna od 14 lat i planuje dalszy rozwój, szczególnie w województwach, gdzie jeszcze nie ma oddziałów, takich jak: województwo podlaskie, warmińsko-mazurskie czy podkarpackie. Franczyzobiorcy mogą liczyć na pełne wsparcie: gotowy program nauczania, szkolenia, materiały marketingowe i elementy identyfikacji wizualnej do wyposażenia placówki. Dodatkowo MathRiders organizuje wydarzenia o zasięgu ogólnopolskim, np. konkurs Puchacz Piotr, w którym w tym roku wzięło udział ponad 52 tysiące uczniów z klas 1-3 szkół podstawowych.
– MathRiders to więcej niż lekcje matematyki. To spójny model pracy, oparty na wieloletnim doświadczeniu, który realnie wpływa na rozwój dzieci i młodzieży. I sposób na biznes, który ma sens i daje satysfakcję – podsumowuje Sylwia Aleksiejuk.
Zarabiaj na warsztatach malarskich
RESTART to nowy gracz na rynku franczyz edukacyjno-rozwojowych, ale stoi za nim piętnaście lat doświadczenia w branży zajęć pozalekcyjnych.
– Nasz koncept to mobilne warsztaty malarskie dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Uczestnik maluje obraz i zabiera go do domu – mówi Jan Staniewicz, dyrektor generalny RESTART. – Nie trzeba mieć zdolności plastycznych, bo my nie uczymy rysunku. Uczymy relaksu, zabawy i oderwania od ekranów.
Model RESTART nie wymaga lokalu, doświadczenia artystycznego ani zaplecza edukacyjnego. Wystarczy 10 tys. zł netto na start, co obejmuje zarówno opłatę wstępną, jak i pakiet materiałów na trzy pierwsze warsztaty. Franczyzobiorcy mają zapewnione także szkolenie instruktorskie, menedżerskie i sprzedażowe, dostęp do instrukcji wideo, pakiet marketingowy oraz własny adres e-mail i stronę w domenie marki.
Zajęcia można prowadzić wszędzie: w szkołach, firmach, domach kultury, podczas pikników, a nawet na urodzinach. Wystarczy grupa 10-25 osób i trochę przestrzeni. Jednorazowy warsztat potrafi wygenerować przychód od 750 do 1,5 tys. zł.
– Naszym celem było stworzenie konceptu, który da się łatwo uruchomić i łatwo utrzymać. Brak kosztów najmu, elastyczna struktura opłat i wyłączność terytorialna – to wszystko sprawia, że franczyzobiorca ma swobodę działania, ale i realny potencjał zysku – podkreśla Jan Staniewicz.
Opłata miesięczna zależy od liczby mieszkańców na danym obszarze: od 1 tys. zł netto dla miejscowości do 50 tys. mieszkańców do 2,4 tys. zł netto przy obszarze do 150 tys. Dla większych regionów warunki są ustalane indywidualnie. Nie ma dodatkowej opłaty marketingowej – franczyzodawca zapewnia pakiet marketingowy na start oraz dostęp do e-sklepu z materiałami reklamowymi.
W RESTART działa obecnie 15 oddziałów – w tym jeden własny i 14 franczyzowych. Oddział własny działa już od 2022, natomiast pierwsze licencje zostały przyznane w październiku 2024 roku. Marka planuje dynamiczny rozwój: 30-40 lokalizacji do końca 2026 roku, również poza granicami Polski.
– Warsztaty malarskie to prosty produkt, który klient rozumie natychmiast. Jeden warsztat równa się jeden obraz. A do tego wartościowy czas offline, relaks i efekt, który można zabrać ze sobą – mówi Jan Staniewicz. – Nasza przewaga to prostota, mobilność i skuteczne know-how.
Dzięki niskiej barierze wejścia RESTART przyciąga zarówno osoby stawiające pierwsze kroki w biznesie, jak i tych, którzy już działają w branży zajęć pozalekcyjnych i chcą uzupełnić ofertę.
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
Targi Franczyza – tu zaczyna się własny biznes
/31.10.2025
Rozmowy, negocjacje, nagrody i nawet… para młoda. Targi Franczyza 2025 w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie udowodniły, że biznes i dobre relacje idą tu w parze.
Podczas Targów Franczyza 2025 poznaliśmy laureatów konkursu Top Franczyzobiorca. Nagrodzeni udowadniają, że sukces we franczyzie to nie tylko wyniki finansowe, ale także pasja, konsekwencja i umiejętność inspirowania innych.
W Pałacu Kultury i Nauki odbyły się Targi Franczyza. Przeczytaj relację z tego wydarzenia, zainspiruj się i wybierz biznes dla siebie!
Targi Franczyza 2025 w Pałacu Kultury i Nauki to miejsce, gdzie pomysły na własny biznes nabierają realnych kształtów. Śledź naszą relację i przekonaj się, dlaczego warto być tam osobiście!
Marzysz o własnym biznesie, ale obawiasz się ryzyka? Franczyza to sprawdzony sposób na dochodowy interes pod silną marką. Przyjdź 23-24 października na Targi Franczyza w Warszawie i poznaj najlepsze koncepty franczyzowe!
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Ile kosztuje McDonald's?
/18.01.2020
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Tylko w grudniu Berlin Döner Kebap otworzył trzy lokale, w trzech nowych miastach i w trzech odmiennych formatach franczyzowych.
Rynek nieruchomości nie wrócił do starych reguł – klienci oczekują dziś nie tylko pośrednika, ale przewodnika przez cały proces zakupu. Rośnie rola technologii, liczy się jakość obsługi i zaplecze operacyjne. Sprawdziliśmy, jakie możliwości oferują sieci, które zapraszają do współpracy nowych partnerów.
Rada Franczyzobiorców Żabki ma już blisko 15-letnią tradycję. Jak układa się współpraca na linii Rada – centrala i co konkretnego z niej wynika?
Jaki biznes ma dziś przed sobą najlepsze perspektywy? Zamiast wróżyć z fusów, lepiej sprawdzić, którym konceptom franczyzowym dobrze się wiedzie.
POPULARNE NA FORUM
Żłobek
Hej! Chciałabym otworzyć żłobek- macie doświadczenia z jakąś franczyzą? Może jest tutaj jakis właściciel, który zechciałby ze mną porozmawiać nt. opłacalności...
Praca licencjacja - franczyza McDonald's
Piszę pracę licencjacką na temat franczyzy jako formy prowadzenia działalności gospodarczej na przykładzie McDonald 's. Bardzo proszę o wypełnienie ankiety...
Akademia Bystrzaka
Podłączam się do pytania.
Akademia Bystrzaka
Witam serdecznie Zastanawiam się nad Akademia Bystrzaka. Macie jakieś doświadczenia?
Wirtualna Asystentka?
Moja siostra i jest bardzo zadowolona. Z tego co wiem to swój poczatek miała po kursie Poli Sobczyk z Barand Assist. I potem zaangażowała się w to całkowicie i dziś...
Wirtualna Asystentka?
Czy ktoś może pracuje jako WA i może podzielić się opinią? Zastanawiam się nad taką pracą. Znalazłam kilka kursów od Poli Sobczyk właśnie dla Asystentek i wygląda...
Czy warto zainwestować w szkołę językową?
Moim zdaniem warto. Jestem pewien, że znajomość języka angielskiego na pewno ci się przyda w przyszłości. Znając jakiś język obcy możesz też starać się o lepszą...
Z korepetytora na dyrektora
Fajny artykuł o ciekawej historii. Trzeba przyznać, że pomysł jest dość oryginalny i na pewno jest na to zapotrzebowanie. Sama chodziłam na korepetycje z matmy, więc...